czwartek, 15 listopada 2012

Wiecznie zadowolony

Recenzja książki Henninga Mankella "Mężczyzna, który się uśmiechał"
Czwarta część serii z Kurtem Wallanderem w roli głównej

źródło okładki: http://www.wab.com.pl/

Kurt Wallander przebywa na dłuższym zwolnieniu lekarskim, po tym jak na służbie zabił człowieka postanawia odejść z policji. Zmaga się z osobistymi problemami, wpada w depresję i znowu zaczyna nadużywać alkoholu. Podczas urlopu odwiedza go Sten Torstensson informując go o wypadku, jakiemu uległ jego ojciec-znajomy Kurta, adwokat Gustaw Torstensson. Syn nie wierzy, że był to wypadek, podejrzewa, że coś się za tym kryje. Wallander sceptycznie podchodzi do obaw Stena, zmienia jednak zdanie gdy dowiaduje się, że on także nie żyje- został zastrzelony w prowadzonej razem z ojcem kancelarii. To wydarzenie sprawia, że wraca do policji aby rozwikłać zagadkę śmierci ojca i syna.

Nieoczekiwanie jednym z głównych bohaterów śledztwa zostaje potentat finansowy Alfred Harderberg-główny klient Gustawa. Zastanawiające jest to, że mężczyzna obwarowany armią ludzi, ochroniarzy i sekretarek jest praktycznie nieuchwytny, a umówienie się na spotkanie z nim prawie graniczy z cudem.

Czy tak potężny człowiek może być zamieszany w śmierć starszego adwokata? Czy uśmiechnięty mężczyzna- Alfred potrafi tak dobrze grać czy po prostu nie ma nic na sumieniu?

Jedna z lepszych książek Mankella-polecam!

1 komentarz:

  1. jedna z lepszych książek jakie czytałam, wogóle ta seria to mistrzostwo!

    OdpowiedzUsuń