piątek, 5 kwietnia 2013

Czy to jednak geny?

Recenzja książki Camilli Läckberg "Fabrykantka aniołków"
Ósma część sagi z Patrikiem Hedströmem i Eriką Falck



źródło okładki: http://www.czarnaowca.pl/

Jest 1974 rok. Na małej wyspie Valö położonej w pobliżu Fjällbacki w czasie Świąt Wielkanocnych znika bez śladu rodzina Elvanderów. Zastanawiający jest fakt, że rodzina była w trakcie posiłku, jakby wyszła z domu nie kończąc obiadu. W domu policja zastaje tylko roczną córeczkę Ebbę. Kto zostawiłby małe dziecko bez opieki?

Po ponad 30 latach Ebba wraz z mężem wraca na wyspę chcąc odrestaurować dom i otworzyć restaurację. W czasie remontu znajdują pod podłogą tajemnicze plamy, prawdopodobnie ludzkiej krwi, a w domu wybucha pożar.

W sprawę na czele z Patrickiem włącza się policja próbując zidentyfikować krew i ustalić przyczynę pożaru. W ekipie dochodzeniowej jest również Gosta, który 30 lat wcześniej był członkiem ekipy badającej zniknięcie rodziny i ta niewyjaśniona sprawa przez tyle lat nie dawała mu spokoju.

Na ile jest możliwe wyjaśnienie sprawy sprzed lat? Czy policja stanie na wysokości zadania a Gosta osiągnie spokój?

Świetna, wciągająca, wymagająca książka Camilli. Niecierpliwie czekam na kolejne!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz