środa, 14 listopada 2012

Pani pana lwa

Recenzja książki Henninga Mankella "Biała lwica"
Trzecia część serii z Kurtem Wallanderem w roli głównej.

źródło okładki: http://www.wab.com.pl/

Ystadzka policja otrzymuje zgłoszenie o zaginięciu agentki nieruchomości Louse Akerblom. Nic nie wskazuje na porwanie ani na ucieczkę, kobieta jest szczęśliwą żoną i matką, prężnie działającą metodystką. Tym bardziej policjantów szokuje fakt, że na odnalezionym ciele kobiety są wyraźne ślady dokonania egzekucji, a na miejscu zbrodni znajdują też odcięty palec czarnoskórego mężczyzny.

Jednocześnie w Afryce jest planowany zamach na Nelsona Mandelę, który wraz z prezydentem RPA są już o krok od zrównania praw obywatelskich i obalenia pozycji Burów w Afryce.

Akcja książki toczy się naprzemiennie w Szwecji i RPA, pokazuje problem rasizmu i podziału afrykańskiego społeczeństwa.

Jedna z lepszych pozycji Mankella chociaż momentami opisy bywają nużące.
Z perspektywy przeczytania całej serii z Kurtem Wallanderem mogę powiedzieć, że autor zdecydowanie się „rozkręca” i kolejne jego książki są coraz lepsze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz